Jo ostatnio preferuje butle:D Dobry buch leci, takie wyrwipłuco:D
Offline
[AA]Gamer
A ja gram w --> http://bitwaokrzyz.pl/ <--
Normalnie jestem fanem krzyża
Offline
Pewna para była sobie na romantycznym spacerku po wiejskiej drodze.
Szli trzymając się za rączki i podczas spacerku napalenie się chłopaka wzrosło do maksimum.
Już się za nią zabierał, gdy nagle powiedziała:
- Mam nadzieję, że się nie pogniewasz, ale muszę zrobić siusiu.
Trochę go to odrzuciło, ale powiedział:
- Spoko, idź zrobić to za ten krzak.
Zgodziła się i poszła za krzak. Podczas, gdy czekał usłyszał dźwięk zsuwania się jedwabnych majteczek po jej nogach i zaczął sobie wyobrażać co tam się dzieje.
Nie mogąc się powstrzymać, sięgnął przez krzaki i zaczął muskać ją po udzie, dopóki, ku jego zdziwieniu nie złapał za długi, grubawy obiekt zwisający między jej nogami.
Krzyknął przerażony:
- O MÓJ BOŻE!!! ZMIENIŁAŚ PŁEĆ?!
Na co ona odpowiedziała:
- Nie, zmieniłam zdanie. Robię kupę.
Offline
Dedzik Ty do gry wracaj! Bo prxzez kawał to sie mało cu nie porzygałem ::
Offline
Jam spirytus twój,który cię wywiódł ze stanu trzeźwości pełnego nie doli:
1.Nie będziesz miał drinków cudzych przede mną.
2.Nie będziesz lał alkoholu swego nadaremno.
3.Pamiętaj abyś dzień święty oblał.
4.Pij zdrowie ojca i matki swojej.
5.Nie wylewaj.
6.Nie spijaj.
7.Nie mieszaj.
8.Nie rozcieńczaj.
9.Nie pożądaj kieliszka bliźniego swego.
10.Ani żadnej nalewki która jego jest
Offline
jurek napisał:
Dzwonek do drzwi, otwiera kobieta, widzi faceta i dwie trumny.
- To pomyłka.
- Żadna pomyłka, dzieci z kolonii przywiozłem.
ale hujnia, nienawidze czarnego humoru zwłaszcza z udziałem dzieci
jurek napisał:
5.Nie wylewaj.
6.Nie spijaj.
7.Nie mieszaj.
to powinno wisieć nad drzwiami każdego porządnego katolika!
Offline
Do lekarza przychodzi smutny, ale bardzo przystojny facio. W gabinecie siedzi pan doktór i pielęgniarka.
- Panie doktorze - mówi facet - coś jest nie tak z moim fiutem - i wykłada na lekarski stolik ogromnych rozmiarów penisa.
Medyk zaskoczony zrobił wielkie oczy i aż zaniemówił. W tym momencie odzywa się pielęgniarka.
- Niech pan doktor da mi skalpel.
- Co też siostra? - krzyczy lekarz - Chce siostra uciąć taki okaz?
- Nie - odpowiada kobieta - Chcę sobie gębę poszerzyć.
Offline
Była sobie 10letnia dziewczynka z zespołem Down'a. Siedzi sobie jak to codzień nad rzeczką i chlapie rączkami w wodzie sepleniąc coś niezrozumiałego. Tak pluska, pluska, aż... wpadła jej w rączki maleńka złota rybka! Rybka patrzy na dziewczynkę, dziewczynka na rybkę... Aż w końcu zdegustowana rybka rzekła:
-Wypuść mnie, a spełnię Twoje 3 życzenia!
-Nio dobja!- Uśmiechnęła się szeroko dziewczynka.
-A więc jakie jest Twoje pierwsze życzenie, dziewczynko?
Dziewczynka tak myśli, myśli...
-Yyyyy.... To ja chće zieby mi tak jenzyk zwisał po sameeee kolaaaana. O. I tak chlapsiał na boki!
Rybka patrzy, oczy wielkie, no ale dobra, spełniła zyczenie dziewczynki.
Siedzi dziewczynka z Down'em nad rzeczką. Język zwisa, obija się o kolana, ślina kapie.
-A więc jakie jest Twoje drugie życzenie dziewczynko?- Pyta ze strachem w głosie złota rybka.
-To ja tejaz chće mieć takieeeegoooo wielkiegooo gajba. Zieby ponad głowę mi wyśtawał!
Rybka oczywiście spełniła życzenie dziewczynki.
Siedzi dziewczynka z Down'em nad rzeczką. Język zwisa, obija się o kolana, ślina kapie, garb wielki, ponad głowę jej wystaje.
-No więc masz jeszcze jedno życzenie! Wykorzystaj je dobrze!- Ze zrezygnowaniem mówi rybka.
-Ńo to ja chće tejaz źeby mi siem oćy to jedno zamykało, to otwielało i tak na źmianę!
Rybka oczy wielkie jak spodki, ale życzenie spełnia i odpływa w nurt rzeczki.
Siedzi dziewczynka z Down'em nad rzeczką. Język zwisa, obija się o kolana, ślina kapie, garb wielki, ponad głowę jej wystaje, jedno oko się zamyka, drugie otwiera i tak na zmianę, a ona chlapusia tymi rączkami tę nieszczęsną wodę. W końcu znów pojawia się złota rybka i patrzy na ten obraz nędzy i rozpaczy.
-Dziewczynko! Czemu nie chciałaś być piękna? Bogata? Może zdrowa? Mieć ładny dom, albo fajnego chłopaka! tyle jest możliwości, dziewczynko!
Siedzi dziewczynka z Down'em nad rzeczką. Język zwisa, obija się o kolana, ślina kapie, garb wielki, ponad głowę jej wystaje, jedno oko się zamyka, drugie otwiera i tak na zmianę, ona patrzy na rybkę... i w końcu odpowiada.
-A mogłam?!
Polak, Rusek i Niemiec siedzieli w więzieniu. Rusek podchodzi z kawałkiem słoniny w ręku do Niemca:
- Chcesz ?
A Niemiec myśli: W zamian będzie chciał mnie wyruchać.
- Nie chce.
Rusek podchodzi z tą słoniną do polaka:
- Chcesz ?
A Polak myśli: W zamian będzie chciał mnie wyruchać. Ale zjem słoninę i będę miał siłę w rękach i się obronie.
- Chcę.
Polak zjadł słoninę, a Rusek do niego:
- Zjadłeś ?
- Zajdlem.
- Masz siłę w rękach ?
- Mam
- To przytrzymaj mi Niemca
- Misiu... mam do ciebie sprawę.
- No słucham Cię, mów ..
- No bo wiesz... Mam fortepian... i muszę go wnieść na 10 piętro w wieżowcu... i sam sobie chyba nie dam rady...
- Pomogę Ci wnieść ten fortepian, jeżeli na każdym piętrze opowiesz mi zarąbisty kawał, taki żebym się posrał ze śmiechu...
Króliczek pomyślał chwile... i zgodził się... Misiu wciąga fortepian...1 piętro, i misiu mówi:
- No teraz opowiedz mi ten kawał...
- No dobra... i opowiedział misiowi kawał... i misiu posrał się, ze śmiechu... i tak samo było na 2,3,4,5,6,7,8,9 piętrze...
Na 10 piętrze misiu bardzo zmęczony i zasapany powiedział:
- No to teraz, na koniec, opowiedz mi najlepszy kawał ze wszystkich...
- Stary, jak Ci opowiem, to nie tylko się zesrasz, ale i zrzygasz i zeszczasz ze śmiechu...
- Ok, wal...
- To nie ta klatka...
Offline
Turysta w Zakopanym wchodzi do knajpy, siada przy barze i pyta:
- Barman, co polecisz dziś do picia w ten deszczowy dzień?
- Ano, panocku, drink "Góracy"! Odpowiada barman.
- Jak to "Góracy", co to jest?!
Barman na to:
- Widzicie, biezemy sklanecke wina...no moze być dwie...góra cy i wlewamy do garnka.
Potem biezemy sklanecke piwa...no moze być dwie...góra cy i wlewamy do tego samego garnka.
Następnie sklanecke wódecki...moze dwie...góra cy i wlewamy do tego samego garnecka.
Na koniec biezemy sklanecke koniacku...no moze dwie...góra cy i wlewamy do garnecka.
Garnek stawiamy na ogniu i miesając, gzejemy cas jakiś. Później nalewamy i pijemy sklanecke... moze dwie...no góra cy.
Po wypiciu wstajemy...robimy krocek...moze dwa...no, góra cy!
Trzej królowie przybyli do stajenki. Przy wejściu jeden z nich potknął się na progu i jebnoł głową o framugę, aż mu korona spadła .złapał się za łep jęknął z bólu:
- O, Jezu...
- Widzisz - mówi na to Maria do Józefa - i to jest bardzo dobre imię, a nie jakiś kurwa Stefan...
Jak nazywa się mieszkaniec Niemczech?
Niemiec.
Mieszkaniec USA?
Amerykanin
Mieszkaniec Watykanu?
Pedofil
Offline